niedziela, 9 sierpnia 2009

Dead Prez - "Let's get free"




1.WOLVES
2.I'M AN AFRICAN
3.THEY SCHOOL
4.IT'S BIGGER THEN HIPHOP
5.POLICE STATE
6.BEHIND ENEMY LINES
7.ASSASSINATION
8.MIND SEX
9.WE WANT FREEDOM
10.BE HEALTHY
11.DISCIPLINE
12.PSYCHOLOGE
13.HAPINESS
14.ANIMAL IN MEN
15.YOU'LL FIND A WAY
16.IT'S BIGGER THEN HIPHOP RMX
17.PROPAGANDA
18.THE PISTOL

PREMIERA: 14 MARZEC 2000
OCENA:10/10


Przedstawiam materiał duetu z Florydy czyli M-1 i Sticman w doskonałej zaangażowanej politycznie produkcji "Let's get free" nagranej w Loud Records. Biorąc pod uwagę przeszłość obu raperów i ich udział w Narodowym Ruchu Demokratycznym Uhuru należy docenić a przede wszystkim wysłuchać tego, co mają do przekazania i jak poprzez hip hop wyrażają swój bunt. Ten album to z pewnością prawdziwe słowa i prawdziwe brzmienie, wewnętrzna złość autorów i prawda wypowiedziana boleśnie. Materiał jest jakby zbity w jedną wielką informację, kawałek po kawałku dowiadujemy się faktów z ich życia, które im to życie zmieniły. Polityka, edukacja, szacunek, miłość a nawet śmierć - to główne zagadnienia rapu Dead Prez, a żeby ten rap zrozumieć trzeba przesłuchać płytkę od początku do końca. Ja wyłowię z niej problemy edukacji czyli "They schools" - bunt w stronę afrykańskiej edukacji, raperzy są załamani programem nauczania, traktują go jak stek bzdur i nie potrafią przyswajać wiedzy. Nauczyciele nie rozumieją ich sytuacji i nie mogą im pomóc "...szkoła to żart niczego tam nie uczą..." - nie uczą jak zdobyć pracę, jak żyć w biedzie i jak utrzymać wiarę i nadzieje. A dyplom wcale nie ustawia ich wyżej - nic im nie daje w ich środowisku. Idąc dalej poprzez kolejne tracki znajdziemy nienawiść do policji, która "...morduje niewinnych..." i karci za nic. Radio i telewizja to zakłamanie a prezydent wpaja te bzdury ludziom i hipnotyzuje ich. Otwarcie poruszony też zostaje problem śmierci Boba Marleya, który zdaniem autorów płytki nie umarł na raka ale został zamordowany jak Peter Tosh, który uczył dzieciaki prawdy a został nazwany łotrą i zdrajcą. Realia afrykan wręcz krzyczą w tracku "I'm an affrican". Pozostawiając poważne przesłanie pozwolę sobie zwrócić także szczególna uwagę na tą dobrą i naturalnie piękną stronę życia M-1 i Sticmana czyli kobieta i natura. W "Mind sex" pojawia się monolog do afrykańskiej kobiety porównanej do czarnej afrykańskiej róży - naturalnej i pięknej, dającej ukojenie i wywołującej wewnętrzne pragnienia. Bardzo dobry spokojny i sentymentalny utwór. Jeżeli ktoś nie wierzy, że facet może prowadzić zdrowy tryb życia, pić 8 szklanek wody dziennie i jeść tylko zdrowe produkty pochodzące od matki natury to ma okazje zmienić zdanie słuchając "Be healthy". Po przesłuchaniu pozostaje nam "...wreszcie zadbać o siebie..." bo zdrowie to najcenniejszy skarb.
Podsumowując ta płyta jest inna niż wszystkie rapowe produkcje, posiada znakomite brzmienie, świetnie się jej słucha i jest kierowana do ambitnych czyli takich, którzy potrafią słuchać i rozumieć oraz wymagają konkretnego przekazu. Dead Prez zrymowali dla nas szczere i uderzające kawałki ubrane w jeden wielki list na bicie - godny odsłuchu i zanurzenia się w innym wymiarze rapu. Słuchając nie bądź obojętny - spróbuj wyłowić prawdę, która krzyczy z samego wnętrza tej produkcji. Pokój - "Let's get free" !!!!!

illo

1 komentarz:

a.k.a. gonix pisze...

mind sex..ta piosenka ma target ! HA, kiedyś rozmawiałam z Gosiaczkiem na ten temat..ilu z naszych koleżanek utwór ten zostawał puszczany na bajerę. Dobry wstęp do gry w wstępnej. Babsztyle tak łykają, cały krystaliczny przekaz tego numeru, że potrafią wytrwać 5h w szpagacie :_)) Mind sex, nie zrozumcie mnie źle, to przepiękna piosenka, ale ja zawszę widzę ten alternatywny kontekst. "ej, Maleńka, znasz ten hit, daj puszczę ci, wsłuchaj się w tekst..."