piątek, 10 lipca 2009

Film: "Benjamin Button"


Wczoraj widziałam wreszcie ten film, mówiono: "dłuuugi i nudny" jestem tym słowom całkowicie przeciwna!!! Od pierwszych 10 min wciągnął mnie niesamowicie i tak zostało przez całe 166 minut.
Facet rodzi się o normalnych wymiarach noworodka lecz posiada wygląd osiemdziesięciolatka. Matka umiera przy porodzie a ojciec w napadzie szału zostawia małego na schodach czyjegoś domu. Mały ma farta bo to dom starców a wybiegająca z domu kobieta oddaje mu swoje serce opiekując się już nie tylko seniorami, ale i podobnym do nich dzieckiem.
W roli głównej Brad Pitt, którego charakteryzacja zabija widza!!!!
Niesamowite dialogi, sentencje, prawdy i emocje!
Samym zjawiskiem jest stopniowo młodniejący staruszek, który wychowuje się zamiast wśród dzieciaków to wśród starców a wplecione w film motywy I Wojny Światowej, miłości i zwykłej rzeczywistości sprawiają, że jest naprawdę mocny!
Scenariusz: Eric Roth
Reżyseria: David Fincher

Polecam!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

rodzic sie staro .umierac mlodo ,film bardzo pozdr