wtorek, 3 listopada 2015

Marna gadanina zagubionych istot

Yo!
Dzisiaj zupełnie z innej beczki. Dzisiaj szczypta lektury, którą właśnie skończyłam. Dokładnie 520 stron rozpusty mentalnej z najlepszym kompanem jakim jest książka.

"...Niezależnie od scenariusza, zawsze wyjdzie na jedno, a poszkodowani będziemy my. Dlatego też w żadnym z tych wypadków nie bójmy się stosować naszego chwytu: traktujmy przykrości wyrządzone nam przez ludzi tak samo jak skutki żywiołu. Wiatr wieje, a złośliwi ludzie powtarzają nieprawdziwe plotki - ani jednego, ani drugiego nie powstrzymamy słowami ani myślą. Ani jedno, ani drugie nie poddaje się żadnej władzy, żadnej kontroli. Są to po prostu przejawy działania sił przyrody, pierwotne nie dające się opanować i nienegocjujące z nami warunków zawieszenia broni. One były, są i będą - nikt i nic tego nie zmieni, a już na pewno nie my. Gradient ciśnienia atmosferycznego i kaprysy boga wiatrów zawsze będą powodowały wiatr, a złośliwość i zawiść zawsze będzie skłaniała ludzi do plotek i docinków. Tak się po prostu dzieje i nikt tu nas o zgodę nie pyta..." - Piotr Stankiewicz ("Sztuka życia według stoików")

Jak ładnie to pasuje do hejtu w rapie...

i do całej reszty.

Miłego dnia robale

iLL

Brak komentarzy: