poniedziałek, 3 sierpnia 2009
Staroć z klasą: Jay-Z "Reasonable Doubt"
1. Can't Knock The Hustle
2. Politics As Usual
3. Brooklyn's Finest
4. Dead Presidents II
5. Feelin' It
6. D' Evils
7. 22 Two's
8. Can I Live
9. Ain't No Nigga
10. Friend Or Foe
11. Coming Of Age
12. Cashmere Thoughts
13. Bring It On
14. Regrets
ocena: 9/10
premiera: 25.06.1996
Pozwolę sobie na powrót do roku 1996 i tym samym do przedstawienia jednego z najlepszych albumów, jakie udało się nagrać Jay'owi-Z. Chodzi oczywiście o "Reasonable Doubt"...
Produkcja z Roc-a-fella Records zrobiona przy pomocy takich ludzi jak: Dammon Dash czy Kareem Burke. Dobre teksty i flow, które do dzisiaj są takie same, nic się nie zmieniło, poza dochodami rapera ;)
Krótkie "Intro" przechodzi w znakomity utwór z Mary J Blige na refrenie, czyli "Can't knock the hustle" - super duet, który do dzisiaj grywany jest na koncertach autora płytki, tematycznie mówiący o prawdziwych graczach, do jakich Jigga się zalicza: "...wchodzę do finału US OPEN, przewaga Jigga, serwuję jak Sampras, ogrywam fałszywych raperów jak Le Tigre...".
Do poważniejszych lirycznie tracków należą: "Politics as usual" oraz "Dead presidents 2" - tutaj ściśle o pieniążkach.
Przerwa na chwilę relaksu w "Feelin it" i, by ponownie posłuchać poważnych wersów, następuje "D'Evils"... Wkręcony zapewne nieprzypadkowo Snoop z nadzieją na ocalenie, i Jay-Z nawijający o diabłach, życiu, grzechach i o tym, że kasa i władza ludzi zmienia - autor jest wściekły i "...pieprzy talenty...", "...nie modlę się do Boga, wole Gottiego..." - twierdzi, że jest zainfekowany przez diabły tego świata i za wszystko co złe, obarcza je winą...
Idąc dalej poprzez kawałek z Foxy Brown "Ain't no nigga", który napomina o niewierności zarówno panów, jak i pań, dochodzimy do "Frend or foe" - kolejny drażliwy temat, bo przecież nigdy nic nie wiadomo, a przyjaciele to czasem nasi najgorsi wrogowie...
Z gości słyszymy także Memphis'a Bleak'a w kawałku "Coming of age". I tutaj pojawia się ciekawy dialog nawiązujący do biedy i bogactwa widzianych zarówno poprzez autorów, jak i obcych im osób.
Big Jaz, Souce Money oraz Melisa Morgan to ostanie osoby zaproszone na "Reasonable Doubt".
Pani Melisa zaśpiewała w bonusowym remiksie "Can't knock the hustle", ale osobiście wole wersję z Mary :)
Podsumowując: dobre flow, dobre bity i dobre rymy - zaskakujące i szczere. Jay-Z zawsze potrafił przelać swoje myśli na papier i doskonale przedstawić je swoim odbiorcom.
Płytka jest bardzo ciekawa i zdecydowanie niesie przesłanie, posiadając głęboki przekaz i specyficzny nowojorski klimat.
Warto wrócić na godzinkę do tego 13-sto letniego albumu i rozkoszować się stylem pana Jiggi, tym bardziej, że na dzień dzisiejszy posiada on już trochę inne podejście do własnego rapu... Ale, jakby nie było, do dzisiaj jest to konkretny RAP! Zapraszam do odsłuchu!
illo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
14 komentarzy:
"Jay-Z zawsze potrafił przelać swoje myśli na papier(..)" przesadziłaś gyyrl. Oficjalna wersja jest taka, że on właśnie tego nigdy nie potrafił.
have a niiiice day :-)
Uzasadnij swoją wypowiedź :)
Ej, "Politics as Usual" nie jest z Notoriousem. Z Biggiem jest następny track - "Brooklyns Finest".
5!
Swoją wypowiedź uzasadniam faktem, iż słynny raper Jay-Z, słynie z tego, że układa wizje kawałów w głowie a potem je zgrywa freestyle'ując. Jakiś raperski stan autohipnozy czy coś. Notki prasowe pewnie więcej powiedzą niż ja sama.
tak mi się spostrzegło
have a niiiiice day
jaram sie w chuj i rozumiem ze falołap, że inspiracja, że ktoś ma mentora, ze cos tam, ale troche martwi, że wiekszosc najbardziej pamietanych wersów z jego hitów to przeróbki albo cytaty
check this out gurls
http://www.youtube.com/watch?v=RqScH2CfYTg
ale trudno, co robic:)
one of the best yet !!
Fajnie to ktoś zmixował. Ja tam nie jaram się zbytnio tym typem. Nie jest przystojny, to po pierwsze.HA HA HA
offtopic:
AAAA dziewczęta...co sądzicie o tym ciachu?
http://www.youtube.com/watch?v=s-gXM5wWdzM
Zgooglowałam go do trzech pokoleń wstecz..i przysięgam, na moje wszystkie lakiery do paznokci, wessałabym go w sekundę :P
jak dla mnie to troche czarny posejdon, nie jaram sie... chociaz...moze tylko na birthday sex ;-)
Posejdon..rozbawiłaś mnie gyyyrl, z kitu bez...aż bym się rozpisała, ale jeszcze jakiś nieletni to przeczyta...:_))
Dokładnie panie Bartkos87 pomyliłam się co do feata :P już poprawiam tą naganną wpadkę :)
Co do wersów Jay'a apropo cytatów i przeróbek tudzież free przymykam oko bo tak naprawdę szanuję go za stare czasy i nie mam jakiś obiekcji wiadomo każdy ma swoje zdanie, ja się jaram przeogromnie tym projektem. Zapadł mi w pamięci i buja mną do dzisiaj...
Zaraz sprawdzę linki :)
Birthday sex hahahahhaha :P
p.s. Fajna karykatura pana Z pani Wu :)
Ogólnie mój blog się rozkręcił :P Obyśmy się nie pozabijali :) Zdrówko!
p.s. osobiście nie wierzę że wszystkie totalnie wszystkie tracki pojechał na free PRZEPRASZAM ...
osobiście to ja nigdy w to nie wierzyłam, ale znam takich, którzy dają sobie obie ręce uciąć, że tak jest
Czemu chcesz się cofać do 1997 skoro płyta wyszła w 1996?
Chaotyczna trochę i mało nasycona smaczkami ta recenzja.
Może lepiej pozostań przy polskim hip hopie.
No... taki błąd może ograniczać do nie wychodzenia poza granice kraju :) jednak siłą serca przekroczę tą granice jak zwykłam to robić od lat kilkunastu...
Dziękuję i pozdrawiam :)
Co za niedouczona illo. Wstyd!
Prześlij komentarz